Sarenka w domu

Zastanawia mnie jedna sprawa. Jak wiemy, sarny, dziki, jelenie oraz reszta lesnego towarzystwa są dzikimi zwierzętami. Jednak zastanawiam się czy da się udomowić np. taką sarenkę Question

Kiedyś widziałam w książce zdjęcie sarenki w domu. Ciekawi mnie czy takie zwierzątko mogłoby się przyzwyczaić do człowieka i domowego ogródka Smile

Powiem krótko- niebezpieczne myśli... Confused

Owszem, można udomowić sarenkę czy też dzika ale nie powinno się tego robić.
Pamiętam, jak byłem jeszcze łepkiem, to mieliśmy w domu sarenkę, dziadek wtedy przyniósł bo zobaczył, że na ogrodzie blisko domu siedziała ukryta w trawie i myślał, że z jej matką coś nie tak. Byl to kozioł. Przebywał z nami przez 2 lata a potem zaczął odchodzić pomału do lasu. Czasem jeszcze nas odwiedzał. Mój wujek jeszcze niedawno miał dzika-odyńca. Ale ktoś mu go zastrzelił.

Nie ma sensu zabierać dzikich zwierząt z ich prawdziwego domu, wiem że fajnie byłoby mieć taką sarenkę czy warchlaczka, ale należy pamiętać, że ich dom jest w lesie.

Czasem ludzie przynoszą sarny do leśnictw bo myślą , że jest porzucona , a to wcale nie prawda , ponieważ dorosła sarna widząc zagrożeni ucieka a młode zostawia wiedząc że ma ochronne barwy , a jak niebezpieczeństwo minie wraca po potomstwo , wiadomości zaczerpnięte z książki "Pies,strzelba i ja" Tadeusza Peterowicza Smile

I wtedy dopiero się zaczyna albo tragedia albo cyrk. Tragedia- gdy urzeczeni urodą koźlątka ludzie nie zdają sobie sprawy z jego potrzeb, karmią nieodpowiednio, to często w krótkim czasie taki malec po prostu zdycha. W bardziej optymistycznej wersji-udało sie malucha odchować, ale ludzie próbują uczyć sarne różnych dziwnych sztuczek niczym w cyrku..zaczynając od wspinania sie człowiekowi na plecy..Niech dzikie zwierzęta pozostaną dzikie!

Hmmm.... rozumiem. Oczywiście ja nie mam zamiaru brać dzikich zwierząt do domu, ale pytam z ciekawości. Wiem, że zdarzają się takie przypadki, że ludzie biorą młode sarny lub dziczki do domu, gdyż myslą, że są chore albo opuszczone Crying or Very sad

To prawda,że ludzie biorą do domu dzikie zwierzęta i myślę,że robią to z dobrego serca. Chcą dobrze, chcą pomóc "biednej" sarence. I tu właśnie cały problem. Tak zwani "ludzie" nie wiedzą często nic o biologi zwierząt, dlatego wydaje im się,że samotny zajączek czy sarenka to ofiary złego losu, nie wiedząc,że one po prostu spokojnie czekają aż ich matka wróci z żeru. Zabierając zwierzęta z lasu lub pola do domu w większości wypadków raczej im zaszkodzimy. Nie róbmy więc niedźwiedźiej przysługi! Natura ma swoje prawa i zwierzęta je znają, więc sensu nie ma sie wtrącać Smile

Inna sprawa, gdy spotkamy ranne zwierze, osłabione z głodu lub choroby...ale to inny temat.
Pozdrawiam gorąco

No biorą, ale często klopoty z tego mają.

U mnie w domu w leśniczówce też była dawno sarna a dokładnie kozioł hodowana od małego kożlencia (ktoś go przyniósł zanieść do lasu się już nie dało) . Po kilku latach wyrósł na ładnego szustak (mam gdzieś zdjęcia) gonił po ogrodzie mógł wychodzić do lasu ale nie chciał aż do czasu gdy zaczęła się ruja wtedy wychodził i po jakimś czasie wracał było tak do pewnego dnia kiedy już nie wrócił

Może zaprzyjaźnił się z jakąś sarenką

Madzie nie przejmuj sie sarenkami Tobie byka potrzeba Smile

Muflon napisał:

Madzie nie przejmuj sie sarenkami Tobie byka potrzeba Smile

Jakoś żaden mnie nie chce Razz

co Ty opowiadasz:) taką łańke? Question

na bank nie jeden byczek ryczy Ci cały rok pod oknami Smile

Wesoło się zrobiło.

Rob, Ty walisz taki spam, że mozna się zastrzelić Exclamation

Proszę, przestań odpowiadać na każdy post. Czasem nie masz kompletnie nic do powiedzenia, a coś dodajesz - nawet bezsensownego, i wychodzi spam. Ja nie jestem adminem, ale wiedź, że cierpliwość admina też mają swoje granice.

Wracamy do tematu! O sarenkach w domu...