Kleszcze!

[link widoczny dla zalogowanych]

Głupie kleszcze!

W tym roku zabiłem narazie 2 kleszcze.
A podejrzewam, że ten rok będzie w te paskudztwa obfitował.
W zeszłym roku z ubrania zdjąłem 7 kleszczy (rekord) a w skórę wpił mi sie tylko jeden. Naszczęście w porę zauważyłem i usunąłem skubańca.

Mi w tym roku wbyiły się już 2. Rekord jak na tak krótki czas. W zeszłym miałem z 4-5.

Racja kleszcze to coś okropnego. Ja po każdym wyjściu w las staram sie obejrzeć szczególnie kiedy chodze po gęstym, a że przeważnie w takim buszuje to musze tego pilnować. Niekiedy się zapomni, rzecz wiadoma. Ostatnio znalazłam na sobie 2, a o psie już nie wspomnę.
pozdrawiam

No zwierzaki to jeszcze gorzej. Mój kot w tym roku miał z 8-10. Ale w końcu to zwierze a nie człowiek, więc odczówa to inaczej. Smile

Zwierzę odczuwa ból tak samo, poza tym ma gorzej, ponieważ człowiek jest rozumny i wie dlaczego go boli, a piesek, kotek, sarenki itp. nie wiedzą. Choć sądzę, że muszą być chyba jakoś uodpornione na kleszcze. Wszak gdyby nie były to by pozdychały wszystkie.

Z tego co się oriętuje jak się kleszcz wbije to nie boli tego się nawet nie odczówa. Jeśli chodzi o ziwerzynę to one mają na pewno pełno kleszczy. Moje kozy domowe latem mają ich od groma i nic im nie jest. Na pewno zdarza się, że są przypadki zachorowań, bo kleszcze roznoszą choroby najczęściej jest to kleszczowe zapalenia mózgu. Znam kilka przypadków psów, które zmarły na tę chorobę.
DB

Ja kleszcze mam dość często i nie odczówam bólu.

Zapalenie u człowieka występuje gdy kleszcz wbije się z tyłu głowy na kręgosłupie. Jednak tą groźną substancje mają kleszcze z gór skalistych. Miałem w tym miejscu kilka kleszczy i póki co żyje.

Ech.. a mojej krwi to kleszcze chyba nie preferują.... nigdy w zyciu nie miałem ani jednego! Podczas gdy brat miał kilkanaście a o psach z którymi przebywam w lesie nawet nie wspominam... teraz, wczoraj nawet najmłodszy, 3,5 miesięczny miał pierwszego klesza... w uchu... Grrr... Całe szczęście mnie nie lubią Smile

Ostatnio często chodziłem po różnych krzaczorach, trawskach itp, ale nawet jednego kleszcza nie miałem Smile

Może wreszcie ptaszyska zrobiły to co do nich należy- zmniejszyły trochu populacje tych paskudztw.

Dołączył: 08 Mar 2006

Miejmy nadzieję, ale narzie ne cieszyłbym się tak.
Kiedy sezon na kozły jest w pełni a na byki się zaczyna,
te wredne stworzona zaczynają naprawdę uporczywie wtedy atakować.
Ale jak narazie - bądzmy dobrej myśli Exclamation

Ja i tak co roku mam podobną ilość kleszczy- 5-10 sztuk. Jakoś tak strasznie się nie boje.

rob14444 napisał:

Ja i tak co roku mam podobną ilość kleszczy- 5-10 sztuk. Jakoś tak strasznie się nie boje.

Zacząłbyś się bać gdybyś przeczytał jakie one choroby mogą wywołać.

Ojeju ile to ja już się nie naczytałem, że te z gór skalistych wywołują zapaleni opon mózgowych itp. Porostu już tyle wyrwałem z siebie, że się nie boje. Tobie radze to samo.

Dziwna sprawa, chyba nigdy nie byłaś w opresji na terenie lasu. Np. kiedy zaatakuje locha (tu proponuje nie kontynuować wątku, bo jest on obszerny, a zdania podzielone), bądź kiedy natkniesz się na żmiję. Tak dla pewności, zamieszczę okrojoną listę groźnych stworzeń, na które możesz natknąć się w lesie. Również roznoszą one śmiertelne choroby, bądź zabijają jadem.
- Pająk bagnik przybrzeżny
- Szerszeń
- Pająk topik
- Pływak żółtobrzeżek
- Turkuć podjadek
- Srogoń baldaszkowiec
- no i najgroźniejsza z całego najpopularniej występującego zestawienia Żmija zygzakowata
No i powiec mi Ayana-o co zrobisz jak natkniesz się na któreś z tych owadów, bądź np. na żmiję Question

A dzik czy jeleń także potrafi być groźny, i to bardzo. Nie piszę tego po to żeby Cię przestraszyć, i zniechęcić do leśnych przechadzek. Piszę to po to, by uświadomić Tobie zagrożenia czyhające w lesie, i to, że kleszcz to tylko malutki stwór, którego bać można się najmniej

Trzeba także pamiętać że nie zawsze wąż który Cię ukąsił, musi być jadowity. Przykładem takiego węża jest chociażby Gniewoż. Kąsi niczym żmija, i nawet wygląda dość podobnie. Zasadniczą różnicą odróżniającą go od żmii jest to, że jadowitym wężem nie jest, a co najwyżej lubi postraszyć. Pamiętaj! Żmija ma źrenice podłużne a węże nie jadowite mają źrenice okrągłe. Długo by pisać gdzie to wszystko można spotkać, jak się bronić itp. Ale pamiętaj. W lesie "trza być twardym a nie miętkim"

Pozdrawiam.

Święte słowa!

Kleszcz jak widać nie zawsze musi przenosić chorobę. Prawdą jest jednak, że nie należy mimo wszystko lekceważyć tych stworzeń. Najlepiej przed wyjściem do lasu jest się odpowiednio zabezpieczyć, i oczywiście po przyjściu z lasu trza by dokładnie się obejrzeć.
I to tyle, tak więc nie można całą piękną wiosnę, lato i jesień siedzieć w domu, tylko dlatego że 'podobno' jest dużo kleszczy.

Leśnik
Ja całe życie szukam dzików i jeleni po lesie. Razz

Raczej to one uciekają. O tych owadach był kiedyś artukół w zachodnim poradniku, napisany przez mojego znajomego.

No nie wiem czy był artykuł, ja o takiej gazecie nie słyszałem. Wiadomo że zazwyczaj gruba zwierzyna ucieka przed człowiekiem, i ja ją tropie, ale trzeba mieć świadomość że jakieś tam zagrożenie jest. Pozatem, mówiłem żeby się na ten temat nie rozpisywać bo to spam

Najważniejsze przy kleszczach jest to, żeby nie dopuścić do jego rozrośnięcia się. Bo wtedy to ból nie miłosierny. Pozdrawiam.

Gazeta to "Zachodni poradnik łowiecki" i przychodzi do mnie co 3 miechy. A artykuł pisał(w kilku częściach) mój znajomy i mam ten egzęplarz.(więc o gazete obaw nie mam)
Dla potwierdzenia
[link widoczny dla zalogowanych]

Witam, też jestem nimi troche przerażony, no ale coś można zrobić Question

Nadleśnictwo co prawda zakupiło po 2 sztuki preparatów odstraszających na głowe, smaruje się ''wywarem'' z czosnku

ale z głową, rzecz jasna;) no a kleszcze jak wchodziły tak wchodzą, mój rekord podczas jednego dnia - 21 sztuk sciągnałem ze spodni w co prawda grodzonej uprawie db-bk, ale zawsze jakiś lisek czy zając się przejdzie i wytrząsie jakiegoś pasożyta, dzisiaj miałem 11, ale jakoś żaden jeszcze się nie wpił, chyba jednak cos ten czosnek daje Smile

Z resztą kłuli mnie już 2x na groźne odkleszczowe zapalenie opon mózgowych, więc, co ma być to będzie.... Takie jest moje podejście do tej sprawy.

Pozdrawiam
3majcie się i nie dajcie się tym pasożytom

Darz Bór

No to masz słaby rekord hehe. Mój 70-cio letni znajomy miał 20 kleszczy, ale w sobie a nie na ubraniu. Chodzil słabo brany po jakiś mokrych chaszczach. Serio mówie, nie żaden żart czy coś.

rob14444 napisał:

No to masz słaby rekord hehe. Mój 70-cio letni znajomy miał 20 kleszczy, ale w sobie a nie na ubraniu. Chodzil słabo brany po jakiś mokrych chaszczach. Serio mówie, nie żaden żart czy coś.

I nie zjadły go?

Jeśli żyje.... Zresztą kleszcze nie zjadają.

ja to niestety już załapałem... niedawno wróciłem ze szpitala.Pozdrawiam

Ale kiedy je złapałeś Question

Teraz jest troche za zimno już chyba na nie?