Pierwszy dzik

No niestety nie jest to mój pierwszy dzik(jeszcze nie poluje),ale mojego serdecznego kolegi, który właśnie zaczął swoja przygodę z polowaniem.
Do lasu zajechaliśmy o godzinie 23.Byl -25 mróz, wiec byliśmy strasznie ciepło ubrani. Krzysztof zabrał swój dryling o kalibrze 7x65r i 12/70.Słabo zna ten obwód, dlatego wiec musiał zdać się na mnie. Zaprowadziłem go na starą ambonę, którą stoi tuż przy polu z kukurydza. Już na samym początku na polu żerowały sarny. Spłoszyły się podczas naszego wchodzenia na ambonę(szczeble strasznie czeszczały).Siedzieliśmy już tak 2,5 godziny i mróz dawał się we znaki. Nagle pod lasem pojawiły się dziki. Przez lornetki zauważyliśmy ok 8 sztuk, różnej wielkości. Narazię stały jakieś 300m od ambony. Czekaliśmy 30min, zanim dziki się zbliżą. Gdy stały ok 150m od nas, Krzysztof po konsultacji ze mną, postanowił strzelić. Dzik padł w ogniu.Kula utkwiła na wczesnej komorze. Waga tego przelatka wynosiła ok 50 kg. Mój kolega był strasznie zadowolony ze swojego pierwszego dzika. Ja tylko mu pogratulowalem. Wypatroszyliśmy dzika i załadowaliśmy do auta. W drodze powrotnej miło wspominaliśmy nasze dzisiejsze łowy. Jestem bardzo zadowolony ,że to właśnie ze mną udało mu się zdobyć tego dzika.
Rob

Rob, gratulacje świetnej orientacji w łowisku. Mieliście sporo szczęścia, że udało się strzelić takiego ładnego przelatka

Dzieki, dzieki,nie chce sie chwalic, ale znam sie lepiej na lwisku niz wielu moich kolegow, ktorzy wlasnie zaczeli przygode z lowiectwem.

Oni nie mieli okazji tam być częst a my rob , wakacje , uczył nas dziadek twój tata! Exclamation

__________________]
darz bór

No nie wiem, czy mie byli tam często. Raczej byli ale, się tym tak nie przejmują.
p r

Dołączył: 08 Mar 2006

Naprawdę wspaniała przygoda, napewno polowanie było pełne emocji, bardzo przyjemne.
Pozdrawiam Was obu, gratuleję Młodemu Myśliwemu Krzysiowy
Darz Bór

Dołączył: 19 Mar 2006

Tak, ja też Ci gratuluje wiedzy i tego ładnego dzika. Miałeś szczęście, bo ja, gdy poluje, mam takiego pecha, że żadko kiedy trafie na dzika. Jeszcze raz gratuluje i życzę więcej takich przygód Exclamation

No troche szczęścia potrzeba. Wczoraj z tatą też mieliśmy szczęście i dzika udało się strzelić. Może dam fotki.

Ja miałam okazję wczoraj spotkać dzika. Było już ciemno ale na śniegu widoczność była idealna (na prawie). Przyszedł na odległość 100 - 150m. Szkoda że jeszcze jestem stażystą bo miałabym możliwość strzału gdyby podszedł bliżej ( gdybym była pewna że to nie locha). Polowanie było udane choć bez efektu końcowego oczywiście dla myśliwego.

znac dobrze odw to jest 99% sukcesu

Dołączył: 08 Mar 2006

Filip napisał:

znac dobrze odw to jest 99% sukcesu

... obwód, jako teren, ale też zwyczaje i ścieżki zwierzyny ...

Ostoje.

Miejsca gdzie zwierzyna wychodzi na żer itp.

Twój kolega miał sporo szczęścia, dobrze, że była współpraca między wami Smile