Wakacyjny problem,z którym i ja mam do czynienia... |
AndrzejLP
Kniaź
|
Ludzie są jednak bez serca, nie pamiętamy o tym, gdy sie tego nie widzi, gdy się tego nie mówi, ale gdy widze rano psa i widze popołudniu tego samego pieska, biegającego na leśnym parkingu, od ludzi do ludzi, od samochodu do samochodu, czasem leżącego w bezruchu i bezlitośnie patrzącego, wyczekującego swojego dawnego? albo lepiej przyszłego Pana, bo dawny już dawno wydal wyrok na swojego pupila...
Żal i serce się kroii, ale co ja mam zrobić Póki jest lato, krążą turyści, pies się uchowa, gdy minie sezon albo dostanie się pod koła, albo zacznie sam zdobywać pokarm kłusując. Dzwoniłem do N-ctwa, ale odesłali mnie do gminy, no nie wiem Jest jeszcze 1 wyjście - 1 telefon do Koła łowieckiego i ...... Co Wy zrobilibyście, w takiej sytuacji? Zaznaczam, że przygarnięcie przeze mnie odpada, bo mam już ON`ka, w drugiej części l-ctwa po lesie też biega kundel,wiec sa juz 2 problemy, nie znaczne, ale tak trudne do rozstrzygnięcia. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Piotro2000
Tutejszy
|
Wiesz, ja mam warunki na przygrarnięcie nawet obu dwóch psów, ale nie wiem jak jest u Ciebie. Osobiście chyba nie miałbym serca na odwiezienie ich do schroniska. Zawsze mi się ono kojarzyło z więzieniem dla psów. Może spróbuj zdzownienia do znajomych, czy nie chcieliby psa. Tak zrobiłbym ja na twoim miejscu.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Wakacyjny problem,z którym i ja mam do czynienia... |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.