GADŻETY

Dołączył: 08 Mar 2006

Czy ktoś zabiera na ambonę czy wogóle na polowanie jakieś gadżety Question

>
Coś poza lornetką, wabikiem itp ( tych normalnych ).
Może znacie kogś kto bierze takie szpargałki Question

PZDR

Ja poza lornetką, wabikiem często zabieram nóż, lunete, jedzonko, otok i psa:)

Dołączył: 08 Mar 2006

No pewnie HUBERTUS - to jest jasne - luneta na broń, coś do zedzenia, nóż albo scyzoryk i coś do przekąszenia ...
Mnie chodziło raczej o coś w rodzaju innym : na przykład odtwarzacz Mp3 bo niektórzy biorą.
Ja z Tatą poza tymi rzeczami, jak w dzień przeważnie łazimy po lesie czy coś, ae prawie zawsze zabieramy krótkfalówki.
Oprócz tego wabik, lornetkę, po kanapeczce itp.

na przykład odtwarzacz Mp3, krótkfalówki

I można isć na wojnę. Pozdrawiam.

Dołączył: 08 Mar 2006

No można ...
Odtwarzaczy nie preferuję, ale krótkoflówki przydają się Exclamation

Ja poza sprzęcichem do obserwacji, biorę ...piwo (oczywiscie nie zawsze)

Ale nawet gdy ide bez Broni.. .zabieram lunete... Smile

Taką faze mam Smile

jeszcze Grama kitram za pazuche i wio... a najlepiej do naganki Cool

lika lolków i cała naganka ma swój świat Laughing

Dołączył: 08 Mar 2006

Alkochol na polowanie czy do lasu Question

Różne są gusta ...

Mp3 do lasu. W lesie i na ambonie potrzebny ci słuch.Mp3 to chyba zły wybór

No raczej. Ja zamiast krótkofalówki z ojcem używam telefonu.

Dawno mnie nie było , ale wruciłem i bede sie odzywał juz czesciej ...ja zabieram lornetke , kanapki,nóz , ale jeszcze nie pluje:)

Ja nie poluje i zabieram telefon i lornetke nic pozatym.

dobrze jest zabrać ze sobą latarkę

O tym zapomiałem ma dwie jedną diodową i jedną z akumulatorkiem.Ta druga jest jak lefrektor.

My z tatą bierzemy diodowe i haloegen.

kiedyś czytałem w łowcu polskim że myśliwy zastrzelił w nocy w kukurydzy człowieka który zrywał kolby, oczywiście że kradł, ale gdyby zadbał o swoje bezpieczeństwo do tak tragicznego wypadku by niedoszło (-latarka to musi być)

My też z tatą mieliśmy taki przypadek.Siedzieliśmy na drabinie niedaleko kukurydzy.W pewnym momecie usłyszałem trzask łamanej kukurydzy.Za chwile ktoś zaświecił latarką w kukurydzy był to myśliwy któryh zszedł z ambony i poszedł sobi urwać kolbe.Gdyby nie zaświecił wiadomo co by sie stalo,ludzie troche wyobrażni.Oczywiście póżniej go opiepszyliśmy.

a wiedzieliście czy jest w łowisku.W zeszycie wyjścia myśliwych w łowisko był wpis?

Zszedł z ambony? To co wy polowaliście na jednym polu, niewiedząc o swojej obecności? Czy może on sobie chodzi po całym łowisku? Takie rzeczy wyprawiacie, że lepiej tego na forum nie pisać.

Polowaliśmy nie opodal ok2h kukurydzy tam jest chyba 1 ambona i 2 drabiny.On zszedł z ambony poszedł pod kukurydze zerwać kolbe.Rob nie mamy tyle kukrydzy co wy Exclamation

I co ten gość jest za przeproszeniem głupi? Podchodzi wam pod lufę Question

Jak można tak polować nie wiedząc o własnej obecności. Nie zkątaktowaliście się ze sobą. Przecież nie wolno polować w jednym sektorze we dwóch myśliwych bez uwcześniejszego skątaktowania się ze sobą. Jeśli już siedzicie tak blisko siebie to musi to być uzgodnione, żeby nikt nie zchodził z ambon i nie doszło do wypadku.

A od czego jest książka polowań.

No doskonałe pytanie. Więc pytam czy wiedzieliście o swojej obecnośći Question

Zakładając, że wiedzieliście to myśliwy zchodzący z ambony w kukurydze to kąpletny debil i życie mu niemiłe.(w dodatku jeszcze kukurydze zbiera podczas polowania). Zakładając, że niewidzieliście to bardzo duże niedopatrzenie przy wykonywaniu polowania, domagające się kary. Dziwi mnie po co ten myśliwy wogle złaził z tej ambony by zrywać kukurydze. Płoszy wszystko co tam jest i podchodzi pod lufe chyba niewiedząc, że ktoś tam rówież poluje.

Myśliwy siedzący na ambonie przy tej kukurydzy najwidoczniej poczył ogromną chęć skosztowania kukrydzy i poprostu postanowił sobie zerwać kolbę.Pewnie był głodny.Niezabrał ze sobą kanapek.To mogło skończyć się tragicznie.Dlatego trzeba myśleć zanim zrobi się coś głupiego i nierosądnego.

Ale jak można polować we dwóch na jednym polu niewiedząc o tym? Bo chyba gdyby widzieli o sobie to nikt nie zchodził by z ambony w pole kukurydzy gdzie mogą być dziki. Po pierwsze wszystko płoszy drugiemu, po drugie może stracić życie.